Post
by Kajdorf » Sun, 11. Nov 12, 13:18
Pograłem ale mam mieszane odczucia do tej gry.
Zagrałem na największej mapie z maksymalna liczba przeciwników, nie zauważyłem tylko opisu ile jest układów. Poziom normalny. Spojrzałem na badania i pomyślałem sobie że to będzie długa partia. Czyli to co lubię. Staram się grać pokojowo, innych podbijać ekonomicznie, kulturowo albo coś w tym stylu. Trafiłem po zasiedleniu 10 układów na dwie cywilizacje, które mnie zamknęły w ekspansji. Udało mi się jeszcze kilka zająć i zacząłem zajmować wszystkie dostępne planety. Z badaniami każdego robiłem po trochu, utrzymując dobre stosunki z sąsiadami. Wojna mi nie groziła wiec wojsko to ostateczność. Każda planeta dostawała na samym początku farmy. Ilością układów byłem na 3 miejscu, ale nadrabiałem to zajętymi planetami.
Partie przegrałem. W liczbie ludności, generowanych punktach nauki byłem przedostatni. Nacja która miała 7 układów była o wiele lepiej rozwinięta niz ja, i to prawie dwa razy lepsza. Mam wrażenie że komp mocno oszukuje albo ja tej gry nie rozumiem. Mam wrażenie że SI ma szybszy przyrost ludności, produkcji, generowanych pkt nauki. A dlaczego tak sądzę? Kontrolowałem jak się ich planety rozwijają, jakie maja bonusy produkcyjne. Gdy u mnie do każdej planety dawałem żywność, Si robiła specjalizacje wg najlepszych współczynników. A pomimo tego i tak miała szybszy przyrost ludności. Żeby planety mi się nie buntowały, podatki obniżyłem na 10%. Wygrała rasa mocno ekspansywna, która za jednym zamachem przejmowała całe cywilizacje. Jakim cudem to ja nie wiem, gdyż ja ciągle miałem z tym problemy. Pomimo wystawienia na granicy herosa z dodatkowymi punktami kultury i zwiększonym zasięgiem to nie udało mi się w taki sposób przejąć ani jednego układu. A planety przygraniczne często mi strajkowały.
Wnioski jakie mi się nasuwają są niezbyt ciekawe.
1. Gra wymusza grę militarną. poprzez szybka blokadę ekspansji, chociaż są tutaj ograniczenia bo zbyt duża cywilizacja się buntuje. Najwięcej pkt generują statki. Jestem ciekaw jak kompowi udało się utrzymać flotę z kilkudziesięciu statków mając tylko 10 układów, bez buntu ludności, z dużym plusem na koncie i rozwojem cywilizacji.
2. Skupienie się tylko na jednej ścieżce rozwoju. Wymieniałem się badaniami, SI proponowała mi słabsze za silniejsze (np 4000pkt bada za 7500), a gdy robiłem kontre na coś silniejszego to miałem maksymalny sprzeciw. SI wydaje mi się że robi badania wg liczby tur, czyli wszystko po trochu. Gdy ja miałem już te silniejsze to przy opcji wymiany zawsze wyświetlały mi się słabsze, tylko że z innych dziedzin. Wiec nie wiem jakim sposobem oni i tak byli lepiej rozwinięci niż ja, podczas gdy ja skupiłem się na rozwoju badań z prawej strony, które dają szybszy przyrost punktów badań. Innych też nie omijałem, bo np badania handlowe i nad populacją miałem wynalezione do połowy. Ale prawą ścieżkę miałem prawie na maxa.
3. Osiedlanie się tylko na jednej planecie w układzie i maksymalnym jej rozwoju, dopiero wtedy można kombinować z zasiedlaniem innych planet. Tak mi się przynajmniej wydaje, gdyż nie ma opcji przenoszenia ludności miedzy układami. Można jedynie ludzi przesuwać wew układu.
4. Ruchomy heros. Zostawienie go w jednym układzie który już osiągnął maksymalny rozwój to zabójstwo, gdyż on daje zbyt dużego bonusa do produkcji a to przy nowych układach szybko procentuje poprzez zwiększony przyrost żywności.
Nacja która wygrała miała największą liczbę ludności (podbiła dwie cywilizacje), 31 układów i najsilniejszą flotę. Wygrała poprzez wybudowanie jednego z osiągnięć. Ja miałem 19 układów. Siła floty to jakieś 10% tego co ta nacja miała. Ludność, badania to kolosalna różnica między nami - gdzies tak ok 20% tego co ja miałem.
HDDToshiba 2TB7200obr. 64MB / RAM DDR4 Corsair 32GB2666MH / Socket 1151Gigabyte Z390 AORUSPROWIFI / Intel Core i7 Intel i7-9700K3.6GHz12MBBOX / SilentiumPC600W / SSD Samsung 500GB2,5'' SATASSD860 / LED 32"Samsung U32 / NVIDIA Gigabyte GeForce RTX3070Ti Gaming 8GB OC