50. lat Sputnika :)

[Sauron11]

Google jak zwykle niezawodnie nas informuje, więc i na forum warto o tym wspomnieć - dziś wypada pięćdziesiata rocznica (4.10.1957) wystrzelenia w kosmos radzieckiego Sputnika .

[Michal.R]

Uuu... jak miło A 3 listopada wypada 50 lecie wysłania Łajki

Swoją drogą mam nadzieję, że przyszły program kosmiczny NASA przestanie miewać katastrofalne pomyłki i uda mu się ruszyć z kopyta, tak jak za dawnych dobrych finansowo dla nich lat. Wkońcu fajnie byłoby zobaczyć człowieka na marsie

[Sauron11]

No na Marsie byłoby fajnie . Ale myślę, że naukowcy mają inne plany - zamiast na Marsa, wyślą pewnie ekspedycję do systemu słonecznego z gwiazdą ponoć taką samą jak Słońce . Wywnioskowali, że dlatego właśnie musi tam byc taka planeta jak nasza, Ziemia 2 . To że gwiazda jest jakieś 200 lat świetlnych od nas wcale nie zraża panów naukowców przed przepuszczaniem pieniędzy na badanie tego układu .

Ja myślę, że badanie kosmosu ruszy znów, jak Amerykanie skończą wojnę w Iraku. Strumień wojennych dolarów popłynie na wahadłowce .

[Michal.R]

Ja myślę, że badanie kosmosu ruszy znów, jak Amerykanie skończą wojnę w Iraku. Strumień wojennych dolarów popłynie na wahadłowce .

Ta, albo do wojennych kieszeni wojskowych Wojsko ma to do siebie, że zawsze szuka pretekstów do wykorzystywania i częstokroć marnotrawienie funduszy... Kontynuując zbaczanie z tematu, ciekaw jestem dlaczego wydaje się tyle na wojnę z ludźmi, który mieli pomagać Zjednoczeni, gdy tymczasem jedna taka nowoczesna rakieta która trafia w "oponentów", jest warta tyle co wybudowanie jednej szkoły w Iraku lub Afganistanie... No comment, to się nazywa marnotrawienie i korupcja kompletna... Gdyby chociaż połowa kasy z pomocy humanitarnej leciała do potrzebujących bezposrednio, zamiast rozkradać i tak biednych już ludzi.


A teraz na temat Propo tej ekspedycji... niestety istnieje baaardzo małe prawdopodobieństwo, że my dożyjemy czasu gdy jakakolwiek ekspedycja dotrze do innego układu słonecznego.

Swoją drogą, to dosyć mało prawdopodobne że istnieje taka druga Ziemia, w układzie o podobnej gwieździe, ponieważ istnieje tutaj zawsze olbrzymi składnik losowości róznych zdarzeń, a także nadal w sumie tak naprawdę nie mamy 100% pewności jak na naszej planecie pojawiło się życie i z czego powstało... czy może zostało "Zasiane" przez inną cywilizację, czy zostało przyniesione przez jakiś meteoryt... a może samo z siebie powstało przez łut szczęścia

[RAFIO]

Ja myślę, że badanie kosmosu ruszy znów, jak Amerykanie skończą wojnę w Iraku. Strumień wojennych dolarów popłynie na wahadłowce .

Pentagon, gdy nie ma co robić ze środkami, odkłada je właśnie z myślą o przyszłych konfliktach militarnych. Nie ma możliwości, aby "strumień wojennych dolarów" nagle przelał się do NASA.

Ta, albo do wojennych kieszeni wojskowych Wojsko ma to do siebie, że zawsze szuka pretekstów do wykorzystywania i częstokroć marnotrawienie funduszy...

Jedna ważna rzecz: Nic tak nie przyśpiesza rozwoju technologicznego, jak wojna. Każde odkrycie nowego sposobu na robienie bliźnim krzywdy ciągnie za sobą rozmaite nowe rozwiązania, później implementowane w "cywilu" (vide Internet).

Kontynuując zbaczanie z tematu, ciekaw jestem dlaczego wydaje się tyle na wojnę z ludźmi, który mieli pomagać Zjednoczeni, gdy tymczasem jedna taka nowoczesna rakieta która trafia w "oponentów", jest warta tyle co wybudowanie jednej szkoły w Iraku lub Afganistanie..

Masz jakieś dane, którymi mógłbyś to poprzeć? Zimna wojna skończyła sie jakiś czas temu. Ile takich supernowoczesnych rakiet mają siły zbrojne USA? Nie mają ich wiele, bo nie gromadzi się tak spejalistycznego uzbronieja, bez powodu. Ma się ich ileśtam, głównie dla celów propagandowych. Na szeroką skalę zaczyna się takich cudów uzywać dopiero wtedy, gdy ich koszty spadną (głównie z powodu opracowania czegoś nowego).

I inna sprawa: wiesz że większość nowoczesnej technologii, w którą miliardy topi co roku Pentagon służą głównie osiąganiu celu przy minimalnych stratach obustron? Dlatego też marines przed wpadnieciem do budynku, świeca do niego latarkami, które kosztują pareset dolarów per sztuka, a których powstanie kosztowało pewnie dużo wiecej. Nie aby zobaczyć czy ktoś tam jest, tylko aby oślepić i obezwładnić znajdujących się w środku, nim komukolwiek stanie się krzywda.

Wiem że broń jądrowa swoje kosztuje, ale masz swiadomosc, ze gdyby nie powstała, nie miałbyś też elektrowni jądrowych? Wiesz co byś miał dzisiaj za oknem, gdyby USA i Rosja wciaż jechały głównie na węglu i ropie?

No comment, to się nazywa marnotrawienie i korupcja kompletna... Gdyby chociaż połowa kasy z pomocy humanitarnej leciała do potrzebujących bezposrednio, zamiast rozkradać i tak biednych już ludzi.

Korupcja? Niby gdzie? Pozatym, wszystkim sie wydaje jak to by było super, gdyby zlikwidować te wszystkie urzędy, i kase słać prosto na miejsce. W czym bo to niby pomogło? Oczywistym jest że w niczym. Jedyne co mogło by to dać, to większy chaos.

i druga cześć: Gdyby chociaż połowa kasy z pomocy humanitarnej leciała do potrzebujących bezposrednio, zamiast rozkradać i tak biednych już ludzi.

Nie widzę tu zwiazku między "rozkradaniem i tak biednych już ludzi", a "wysyłaniem kasy bezpośrednio do potrzebujących".

Jest jeszcze "druga strona medalu", ale nie chce zbytnio jej przytaczać.

[Sauron11]

I inna sprawa: wiesz że większość nowoczesnej technologii, w którą miliardy topi co roku Pentagon służą głównie osiąganiu celu przy minimalnych stratach obustron? Dlatego też marines przed wpadnieciem do budynku, świeca do niego latarkami, które kosztują pareset dolarów per sztuka, a których powstanie kosztowało pewnie dużo wiecej. Nie aby zobaczyć czy ktoś tam jest, tylko aby oślepić i obezwładnić znajdujących się w środku, nim komukolwiek stanie się krzywda.

A skąd masz takie rewelacyjne informacje? Chcesz powiedzieć, że marines swymi ręcznymi latarkami kątówkami (kupionymi pewnie w Chinach po parę dolców sztuka) świecą do budynku aby promieniem świetlnym obezwładnić uzbrojonych po zęby islamskich bojowników i bez walki oślepionych skuć kajdankami?
A ponadto przekonujesz, że marines mają latarki, za które zapłacili mniej niż kosztowało ich wyprodukowanie? Wtedy to rzeczywiście zrobiliby super biznes .

Wiem że broń jądrowa swoje kosztuje, ale masz swiadomosc, ze gdyby nie powstała, nie miałbyś też elektrowni jądrowych?

Równie ciekawa teoria z tą bronią jądrową .

[Urban]

Broń jądrowa to pół biedy... ( w sumie to wg mnie problem nie polegał na tym by tego nie wynaleziono, ale że trudniej byłoby uzyskać na to środki które pewnie rozdaje pentagon ) Co do tej rakiety to chyba chodziło nie od razu o broń masowego rażenia o o zwykle rakiety przeciwpancerne itd. (nie znam się) Ale te bomby/ pociski montowane do Myśliwców tanie nie są. Również cena jednej rakiety dla piechoty nie jest mała, jeżeli dobrze pamiętam to co mówili na Discovery to jedna to 40000$ Tak swoją droga można też by przyczepić się kasy wydawanej teraz na paliwo/ żywność dla żołnierzy zamiast od razu budować szkoły itd. bo w przeciwieństwie do tych rakiet i pocisków w Iraq jest zużywane paliwo i trzeba utrzymać tam żołnierzy codziennie.

To tyle względem off-topicu tutaj

[Ghostek]

No cóż, wzajemne wykańczanie się na najwymyślniejsze sposoby nie jest może niczym chwalebnym, ale jest na stałe wpisane w ludzką naturę. Po co człowiekowi rozum? Ano właśnie do tego. Niby po co człowiek pierwotny miałby pracowicie obłupywać i ostrzyć kamienie, jakby nie po to, by komuś nimi później, za przeproszeniem, przypier***ić? Jakby nie patrzeć, jedyne zwierzęta u których w toku ewolucji powiększały sie ogólnie pojęte możliwości umysłowe to drapieżniki. By żreć trawę nie potrzeba sprytu ani inteligencji. (jeśli dobrze pamiętam, zwrócił na to uwagę ś.p. Stanisław Lem w 'Głosie Pana'). Właściwie nie dotyczy to tylko zwierząt, np. jedyne rośliny, które mają coś w rodzaju układu nerwowego to wszelkiego rodzaju muchołówki, rosiczki, itp. Agresja wewnątrzgatunkowa też nie jest niczym dziwnym. Zdarzało mi się oglądać na Animal Planet program "Rezydencja Surykatek", i owe "Timony" z jednej grupy jakoś nie darzyły zbytnią sympatią zwierzątek z innej grupy. A z tego co słyszałem to szympansom zdarza się prowadzić regularne bitwy.
Człowiek tak naprawdę niczym się od nich nie różni - dorabiamy sobie niestworzone historie o naszej wyższości nad innymi zwierzętami, tylko dlatego, że udało nam się opanować całą planetę.

[RAFIO]

Sauronie: nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję z człowiekiem, który jako argumentację stosuje ośmieszanie drugiej strony (chociaż wątpie, czy chociaż przeczytałeś co napisałem).

Mogę cię natomiast odesłać do materiałów filmowych z ostatniej wojny w Iraku, gdzie będziesz mógł zobaczyć, że te śmieszne latareczki jednak są przez Marines używane.

[Sauron11]

Jakbym nie przeczytał, to bym nie napisał odpowiedzi.
A latarki kątówki amerykańskiej armii można sobie kupić w Polsce z demobilu za kilkadziesiąt złotych. Sam taką miałem, gdy bawiłem się w traperstwo po mazurskich lasach ponad 10 lat temu. Więc o kosztach tych zabawek mam pojęcie.

[RAFIO]

Jakbym nie przeczytał, to bym nie napisał odpowiedzi.
A latarki kątówki amerykańskiej armii można sobie kupić w Polsce z demobilu za kilkadziesiąt złotych. Sam taką miałem, gdy bawiłem się w traperstwo po mazurskich lasach ponad 10 lat temu. Więc o kosztach tych zabawek mam pojęcie.

To co napisałeś, idealnie wskazuje na to, że jeśli nawet przeczytałeś, to nie zrozumiałeś tego co przeczytałęś, bo ja tu mówię o "ferrari, nie bmw".

A na serio: poczytaj o uzywanych prze marines oślepiających latarkach taktycznych.

A jeśli dalej chcesz romawiać o sprzęcie uzywanym przez amerykańska armię, daj znać na PW, dam ci pare źródełek

[Mani_]

Tak swoją droga można też by przyczepić się kasy wydawanej teraz na paliwo/ żywność dla żołnierzy zamiast od razu budować szkoły itd. bo w przeciwieństwie do tych rakiet i pocisków w Iraq jest zużywane paliwo i trzeba utrzymać tam żołnierzy codziennie.

To tyle względem off-topicu tutaj

Albo dać na armię zawodową... Nie ma jej jeszcze, bo niby nie ma pieniędzy na jej utrzymanie. Ale na misje w Iraku i w Afganistanie to jest oczywiście kasa... Nie ma to jak być czyimś pieskiem, ale czekajcie, jak to było: "Polska jest wielkim, średnio-bogatym krajem w Europie, a nie jakąś tam republiką bananową". I wszystko jasne.

[ergo]

jak to mówił prof. Bartoszewski, jeśli porównać Polskę do panny na wydaniu, to skoro nie jest ona ani bogata, ani ładna, niech przynajmniej będzie sympatyczna

mały OT ale pasowało mi do klimatu rozmowy

[RAFIO]

Albo dać na armię zawodową... Nie ma jej jeszcze, bo niby nie ma pieniędzy na jej utrzymanie. Ale na misje w Iraku i w Afganistanie to jest oczywiście kasa... Nie ma to jak być czyimś pieskiem, ale czekajcie, jak to było: "Polska jest wielkim, średnio-bogatym krajem w Europie, a nie jakąś tam republiką bananową". I wszystko jasne.

Jakby to ci powiedzieć... Większość żołnieży którzy siedzą w iraku (naszych), to właśnie zawodowi.

[Reel Mixer]

...a plan zmiany armii na w pełni zawodową został nieodwołalnie przyklepany w MON'ie i jest powoli wprowadzany w życie.

[Mani_]

Reel Mixer i miał wejść na 100% w życie do 2007-2008 roku. Jakoś tego nie widzę.


A co do Iraku i Afganistanu, to myślicie naprawdę, że tam żołnierze dostają tylko swój żołd, a paliwo, żywność, energię, broń, amunicję i inne sobie sami kupują?

[RAFIO]

A co do Iraku i Afganistanu, to myślicie naprawdę, że tam żołnierze dostają tylko swój żołd, a paliwo, żywność, energię, broń, amunicję i inne sobie sami kupują?

Nie, są częścią wojsk miedzynarodowych, dlatego część operacji finansują te organizacje.

Broń i amunicję mają przydziałową z magazynu, wiec co to za różnica, czy sa z nia na misji, czy ona sobie lezy w zbrojowni gdzies w kraju? Ona i tak jest. zywnośc, okey, tu sie zgodze, ale znowu czesciowo, bo gdyby oni byli skoszarowani, to i tak żarcie by dostawali.

To nie jest tak ze ktos powiedział w MON "jedziemy do iraqu, chłopaki sie poopalaja, postrzelaja troche, i pokazemy ze mamy jakas armie", poczym kupili cały sprzet, zapakowali, i wysłali. Dużą tego cześć wzieli z magazynów.